W dzisiejszych czasach telewizor średnio kojarzy się już z tym prestiżowym urządzeniem z lat osiemdziesiątych. Małe, a zarazem ciężkie urządzenie trudne do zdobycia, które przy jednoczesnym braku jakichkolwiek funkcji dodatkowych poza wyświetlaniem obrazu monochromatycznego z anteny przyciągało całe rodziny i sąsiadów na długie godziny. Obecnie wygląda to z goła inaczej – w sklepach z asortymentem RTV aż roi się od nowych modeli różnych marek w różnych rozmiarach.
Opisy przy sprzętach są coraz dłuższe, a największe koncerny prześcigają się w ulepszaniu sprzętu i dorzucaniu to nowych (czy potrzebnych?) funkcji. Czasami mam wrażenie, że sam fakt wyświetlania obrazu (albo kilku jednocześnie) w kolorze, trójwymiarze czy wysokich rozdzielczościach jest już raczej zapomnianą i pradawną funkcją telewizorów. W tym momencie telewizor to centrum dowodzenia we wszystkich domach. Można na nich wyświetlać bieżące informacje takie jak kursy walut, prognozę pogody czy po prostu przeczytać poranną dawkę informacji bądź plotek z ulubionego portalu.
Można do nich podłączyć gro innych niezbędnych do życia urządzeń – konsola, odtwarzacz, kino domowe, wzmacniacz czy laptop – za pośrednictwem odpowiednich kabli przyłączeniowych jesteśmy w stanie zrzucić obraz z tych wszystkich urządzeń na wielki ekran. Powstaje zatem pytanie – czy zwykły pilot wystarczy, do obsługi tak skomplikowanej maszyny jaką jest obecnie telewizor ? I tak i nie.
Jeżeli mamy do czynienia z telewizorem wyposażonym w rozbudowane funkcje typu smart (dostęp do treści internetowych takich jak YouTube, Netflix, TVN player, VOD bądź po prostu możliwość korzystania z przeglądarki internetowej), na pewno zwykły pilot nie wystarczy. Przyda się urządzenie służące za kontroler. Producenci oczywiście poszli krok do przodu i do pilotów dołączyli funkcje głosowe – innymi słowy za pośrednictwem komend jesteśmy w stanie sterować telewizorem, bądź wpisywać znaki w wyszukiwarce czy w aplikacjach. Z początku jak to każde nowe urządzenie bywało zawodne – albo telewizor źle odczytywał
Nasze intencje i zamiast włączenia ulubionego serialu np: wyłączał dźwięk. Jak każda nowa technologia ta też miała i ma nadal swoich przeciwników i zwolenników. To oczywiście nie jedyna droga do ujarzmienia skomplikowanej machiny. Jest i rozwiązanie dla konsolowych maniaków – niektóre telewizory można sterować za pomocą … kontrolera od konsoli. Dla normalnego użytkownika wyda się to jeszcze trudniejsze niż obsługa zwykłym pilotem, natomiast dla wprawionego w boju gracza będzie to bułka z masłem.
No dobra, a co z przysłowiowym “Kowalskim”, który chce korzystać z funkcji, ale nie jest nałogowym graczem, bądź nie stać go na modele z głosowym wyszukiwaniem ? Na to też jest sposób – w myśl zasady, że proste rozwiązania są najlepsze. Klawiatura. Tak. Do telewizorów z funkcją smart tv można po prostu podłączyć klawiaturę bezprzewodową (czy to z oddzielną myszką czy touchpadem), żeby można było w prosty i szybki sposób nawigować i chociażby wpisywać znaki.
Jasne, kolejne urządzenie – gdzie je schować, klawiatura taka duża – na rynku są dostępne te zmniejszone wersje, ale to dalej kolejne urządzenie … I tutaj z rozwiązaniem przyszła jedna z firm produkujących m.in telewizory – firma Philips. Owa firma do niektórych swoich modeli dodaje pilot, który po drugiej stronie … ma wbudowaną klawiaturę ! Oczywiście dedykowane przyciski do błyskawicznego uruchomienia aplikacji takich jak: Netflix czy YouTube, oraz wyszukiwanie głosowe są w standardzie.
Poza tym pilot do telewizora philips łączy się przez bluetooth co na pewno jest stabilniejsze niż dotychczasowe połączenia pilot – telewizor. Oczywiście przez to urządzenie jest znacznie grubsze niż standardowy kontroler dodawany w zestawach z telewizorami, ale dzięki temu jest dużo bardziej odporny na wstrząsy i uderzenia. Klawisze mimo, że są niewielkich rozmiarów zrobione są z materiału przypominającego w dotyku gumę – materiał zapobiega ewentualnym ześlizgnięciu się palców przy nawet szybkim pisaniu.
W dodatku telewizory z tymi pilotami są atrakcyjne cenowo. Podsumowując – stwierdzenie, że najprostsze rozwiązania są najlepsze nabiera nowego znaczenia przy pilocie do telewizora philips. Prostota w postaci klawiatury zamknięta we wszystkim znanym i lubianym urządzeniu do sterowania telewizorem – pilocie. Myślę, że przyjmie się na prawdę dobrze, bo ma ogromną zaletę – to tylko pilot, więc klienci sceptycznie nastawieni do nowych technologii już na starcie będą pozytywnie nastawieni.
